Przezyj swoją przygodę, kto wie może sukces odniesiesz.
Podpadłeś, złamałeś regulamin, a może któryś z nauczycieli po prostu cię nie lubi? Tak, to tutaj trafisz, i odbędziesz pokutę.
Jedna z klasy, ławki i biurko nauczycielskie.
Świetny sposób na integracje z innymi nieszczęśnikami, lub zaplanowane "sam na sam" z wybranym nauczycielem...
Offline
Administrator
*wbijam*
-ale nuudyy...
Offline
Black
Wchodzi wyglądając na niezadowolonego. Usiadł na fotelu wyciągnoł nogi na biurku.
-K**wa.
Zaklnoł pod nosem.
Offline
Administrator
-dzien dobry
*powazna mina*
-to co tu bedziemy robic?
Offline
-Otuż siedzieć gdy mugłbym robić wiele innych interesujących rzecz...
Wciągnoł z teczki książkę.
Offline
Administrator
-i jak dlugo bedziemy tu siedziec?
*zaczal bic palcami w rytm*
Offline
Revi
Wszedł do środka ja zawsze koło nie go zabujcza aura, można było tak to wyczuć. usiadł gdzieś kładąc nogę na nogę i nic nie mówiąc włączył mózę od której uszy puchnął.
Offline
Administrator
*patrzy sie katem oka podejrzliwie, ogladajac go ostroznie*
Offline
Reiva
Siedział miał olene jak zawsze we wszystko, po to tu był a może co z malował to wiedział tylko on. Zapalił fajke i siedział nie musiał mówić muza leciała. Lecz czy przejął się nowym.
Offline
Administrator
*zobaczyl fajke i sie nagle spocil*
-ziom, daj bucha ^^
*odwrocil sie do niego*
Offline
Spojrzał na niego niczym demon na śmiertelnika, i dalej palił by po chwili wyrzucić fajkę na ziemie i zapalić kolejną.
Offline
Administrator
-heeej, ty tam, slyszysz mnie?
*zaczal machac rekami i gestykulowac*
-f...a...j...k...a... ty mi dac fajka, ty rozumiec?
Offline
-Chyba ci życie nie miłe co nie gówniarzu?-Mruknął z głosem który wywołuje ciarki, poprawił kosmyk włosów za ucho.
Offline
Administrator
-noo, w koncu sie odezwales
*przestal machac*
-czemu nie mile? ja lubie zyc...
Offline
ruszył się z kszesła i usiadł na jego ławcę-Mówisz że jednak ci miłę.-Złapał go za podpróbek i spojrzał mu w oczy, jednak to nie było spojrzenie przyjaciela czy też mówiące że ma dobre zamiary o nie Reiva nie miał tego w zwyczaju.
Offline