Przezyj swoją przygodę, kto wie może sukces odniesiesz.
-To dla mnie nic...
Powiedział z uśmiechem, również patrzył jej się w oczy swoim zwykłym wzrokiem.
- Pozatym nawet jeżeli był by to dla mnie problem ścierpiał bym, warto.
Odgrnoł jej grzywkę z twarzy.
Offline
- Skoro warto...- szepnęła, muskając wargami jego policzek. - To nie ma powodu byś jeszcze stał...
Zaśmiała się cicho, "popychając" go lekko w tył.
Offline
- Dobrzę proszę pani...
Powiedział siadając w loży sadzając ją sobie na kolanach i przytulając do siebie.
- Tak lepiej??
Offline
- Zdecydowanie - wymruczała, niczym zadowolony kot.
Objęła jego szyje rękoma i bezkarnie jak nigdy, mogła wpatrywać się w chłodne oczy, z wymarzonej wprost odległości.
- Postaram się...nie wiercić.
Offline
- To teraz mi powiedz co Ci mój Brat o mnie nagadał?? Zawsze miał długi język i gadał co mu ślina na język przyniesie...
Powiedział z lekko zdegustowaną miną, po czym pociągną nosem i się uśmiechnoł.
- Ładnie pachniesz... i do tej pory nie mogę zrozumieć czemu tak zawsze mi się w oczy patrzysz... przecież nic w nich niezwykłego.
Offline
- Dziękuje - parsknęła. - Kwitnąca akacja, niezmiennie.
Uśmiechnęła się leciutko.
- Lubie to. Nie zrozumiesz, będąc ich posiadaczem.
Jednak odwróciła wzrok, przy ruchu głowy zakrywając twarz grzywką.
- Nazwał cię najlepszym bratem, jaki mógł mu się trafić. Powiedział jak bardzo mu pomagałeś - odparła powoli, po czym zastanowiła się chwile. - Mówił o twojej niedostępności i...zdradził od kogo dostałeś kolczyki.
Offline
- Jak bym był niedostępny to nie siedziała byś tu ze mną.
Powiedział z uśmiechem, odgarniając jej grzywkę i przekręcając jej głowę tak by znowu patrzyła w jego oczy.
- Tak jest dobrze, nie rozumiem dlaczego to robisz ale lubię to. A co do niej to nie ważne.... nie żyje śmierć jest końcem i jej już nie ma. Długo tylko miałem wyrzuty sumienia, bo przed wypadkiem pokłuciliśmy się dość mocno...
Offline
- Niektórzy ludzie nie lubią gdy patrzy się im w oczy. Już nie jednokrotnie ktoś prosił bym tego nie robiła - powiedziała, kręcąc lekko głową. - Jesteś miłą odmianą, dodatkowo, wartą uwagi.
Nawinęła na palec kosmyk jego włosów, uśmiechając się lekko.
Widać było że jej się podobają.
- Czasem nadal czujesz się winny?
Offline
- W sumie nie wiem czy to tak nazwać. Po prostu zawsze miałem do siebie żal, że nie przeprosiłem jej od razu, albo nie zarzegnałem tej kłutni.
Zastanowił się chwilę patrząc jej się cały czas w oczy.
- I jak by na to nie spojrzeć, jesteś strasznie podobna do niej... ona też lubiła moje włosy i jak Ty jest wyjątkowa...
Offline
- Najdłużej żałuje się tego, czego się nie zrobiło - westchnęła, przepuszczając między palcami czarne pasma.
Uniosła nieco brew.
- Nie przeszkadza ci to podobieństwo?
Zapytała, uśmiechając się smutno.
Offline
- Hmm... szczerze mówiąc to nie.... Ty to nie ona.
Powiedział z lekkim uśmiechem
- Po za tym, gdyby mi przeszkadzało sądzisz, że pozwolił bym Ci się bawić moimi włosami??
Przybliżył swoje usta do jej ust.
- Tak w ogule to nie siedzaił bym z Tobą gdybyś nie była podobna bo tylko taki typ dziewczyn mnie interesuje na dłuższą metę.
Offline
- Ach tak...- mruknęła przeciągle,pieszcząc ciepłym oddechem jego wargi. - W pewien sposób czuje się wyróżniona.
Wplotła palce w jego włosy z zadowoleniem.
- Ciesze się, że nie widzisz we mnie tylko jej odbicia...
Musnęła przelotnie jego wargi...
Offline
- Masz ku temu powody... rzadko się trafia dziewczyna która tak ładnie potrafi się wypowiadać, albo z którą można ładnie porozmawiać. Zwykłe kręcenie tyłkiem nie robi na mnie takiego wrażenia, jak to co sobą reprezentujesz...
Powiedział po czym pocałował ją, można było wyczuć, że sprawia mu to wielką przyjemność.
Ostatnio edytowany przez Black (2010-04-12 23:19:33)
Offline
Zamruczała cicho.
Przygryzła zadziornie jego warge, przesuwając palcami od skroni do policzka.
- Ktoś docenił moją postawe...- szepnęła, nie odsuwając dłoni. - Nie często rozmowa jest uważana za ważną, a mężczyźni czy chłopacy zwracają uwagę na zupełnie inne aspekty. Od razu.Ty taki nie jesteś, co mi się podoba, bardzo.
Offline
-To widzę, że podobamy się sobie na wzajem, nawet bardzo...
Wtulił się w jej rękę.
- I co z tym teraz zrobimy??
Offline