Pokój dwuosobowy. ^^ Mieszka w nim Ayo i Lilith.

_________

Ayo weszła do pokoju. Wypakowała wszystkie walizki. Zmęczona położyła się na łóżku i gapiła się w sufit. ^^

wchodze do pokoiku obladowana czteroma gitarami, z glosnikami do gitar, i z innymi tabolkami klade je obok szafki.
-tylko nie przerazaj sie widokiem moich tabolkow nie bede cwiczyc za glosno:P
usmiecham sie

Ayo spogląda na dziewczynę uśmiechając się.
-spoko, nie przeszkadza mi to . ^^

spogladam na ciebie
- czym sie tak zmeczylas?

Ayo spoglądnęła uważnie na dziewczynę uśmiechając się. Nie wiedziała co powiedzieć.
-e, ogólnie tak.. ale już jest dobrze..
Dziewczyna usiadła odgarniając włosy do tyłu.^^

podchodze blizej zamyslona podwyzam palcem twoja brode i patrze ci w oczy
-masz piekne oczy

-hm, dziękuję..
Ayo uśmiechnęła się słodko, spoglądając dziewczynie w oczy. ^^

przez chwile patrzenia sie w oczy dziewczyny obdarowuje ja krotkim pocalunkiem w usta
-to na przywitanie
odchodzi odniej i kladzie sie na swoim lozku .wklada sluchawki w uszy ale nie slucha za glosno muzyki

Ayo uśmiechnęła się i zachowywała normalnie jakby nic to takiego nie było. Wstała i podeszła do lustra zaczynając spinać włosy. Odwróciła się do dziewczyny i zapytała :
-idziesz ze mną Kenichi'ego .? ^^

zdejmuje sluchawki i wstaje
-chetnie pojde
poprawila swoje wlosy i jest gotowa do wyjscia

Ayo gotowa do wyjścia, chwyciła Lili za rękę i obie wyszły.^^

przychodze do pokoju i klade Ayo na jej lozku a sama klade sie i puszczam plyte AC DC higway to hell

*drzwi sie otwieraja i po chwili wlatuje na morde xD*
-alaa...

-co ty odwalasz? jeszcze mi Ayo obudzisz i co? a ja znia to bysmy Cie zameczyly
*zlowieszczy usmiech*
-dobra to hmmm 
*siegam do szafy i wyciagam bongo oraz 3g ziola*

*na poczatku zrobil dziwna mine a na widok bonga sie mu poprawilo*
-no i o to chodzi :D

*podpalam bonio i biore bucha*
-heh i  to jest to

-no co ty nie powiesz...
*sie rozgladnal po pokoju xD*
-ale sie tu urzadzilas xD

-raczej urzadziulysmy niestety Ayo lubi sobie dlugo pospac
*smutna mina*
*biore bucha i zaczynam sie gibac*

-ooo czuje romans xD
*smieje sie cicho i lapie za bongo*
-ja mam plantacje u siebie :D
*ciagnie z bonga*
-i mam tego pod dostatkiem...

-ty nsie lepiej zajmij bongiem
*przymykam oczy i zaczynam sie krecic*
łaaaahahahaha ale odjazd zioooom

-nie boj nic... ja dla bong jak ojciec jestem...
*wypala wszystko na 2 buchy*
-i to jest buch...
*mowi na wdechu*

-ej to bylo moje ostatnie....
*lezka w oku*

*wypuszcza dym*
-eee tam, mam wiecej...
*smieje sie i kladzie na podlodze*
-ale dopiero pozniej ja se tu poleze... ale wy macie zajebisty sufit!!!!

-no ba tylko on zemna rozmwaia ups sory i podloga czasem sie tez odezwie

-narazie to jest zajebisty... w kolorach teczy xD

-ja widze tylko:czerwony,zolty i zielony one tak faluja fajniełuuuuuu ale fajnie

*nagle oczy mu przyklapnely i ciezko trzymal je otwarte*
-o kuuurde... ale mnie zlapalo teraz...
*zaczal sie turlac po pokoju i co chwila sie o dziewczyne obijal xd*

-Bąbel nie spij
*turlam sie z Toba i obijamy sie o siebie nawzajem*

*turlal sie tak jeszcze troche az sie jebnal w noge stolu lbem xD*
-alaa....
*skulil sie i zaczal jeczec*
-ale twarde stolyy...

-zdaje ci sie
*wstaje*
-bunkrow nie ma ale i tak jest zajebiscie

-ale boli...
*dalej kleczy skulony*
-ale przydalby sie kawalek pierdolonego ziemniaka xD

-łaaaaa Ero za ttoba....

-co?
*odwraca sie i widzi frytki... oczy sie zaswiecily w tym momencie...*
-frytyy... czaad...

-tto nie frytki.... ttt... to... ziemniak ludozerca uciekaj!!!!

-o kurwa xD
*ucieka i sie wypierdziela o dziewczyne*
-alaa... co tu sie dzieje, ciagle cie cos atakuje i sie wypierdzielasz xD

-wiem ze przyciagam ale nie musisz az tak tego okazywac no... nie na pioerwszym spotkaniu
*smieje sie*

-nie schlebiaj sobie xD ja sie po prostu boje xD

-co sie tak kleisz boisz sie tego kartofla...ziemniaka?
*ziemniak biegnie na ciebie*

-spierdalaj ty zmutowany wytworze czarnobyla...
*mowi do kartofla i czworakuje do sciany*
-on mnie zje... jestem tego pewnie... msci sie za tysiace braci pokrojonych w prostokatne frytki... mamo ja sie boje xD

-ale to jest ziemniak....

-myslisz ze jestem glupi? wiem ze to ziemniak xD
*siedzi w kacie i sie patrzy*
-ale on tu idzie... i zaraz ciebie zje... UWAZAJ!

-łaaaaaaa ziemniak!!!!
*biegne w drugi kat*

-no widzisz? on jest zly... gdybym mial miecze...
*skulil sie jeszcze bardziej*

*ziemniak znika nagle*

-ha! widzisz? przestraszyl sie mnie i zniknal :D

-taa... przestraszyl sie twojego oddechu...
*usmiecham sie*

*wchodząc wywala drzwi*
-Siemanko :D
*uśmiecha się*
-Drzwi później odkupie xD

*widzisz jak leze i slucham muzyki z sluchawek i nic nie slysze*

*podchodzę i wyjmuje ci słuchawki z uszu*
-Siemanko ! :D
*wyszczerz*

*a ja spie :D *

-No trudno
*siada obok łóżka i obserwuje jak śpisz*

*obracam sie plecami do ciebie*

-Eh...
*wzdycha,opiera się o łóżko,wyciaga mp3 i słucha muzyki*

*nagle czujesz moja glowe na swoich nogach a ja dalej spie*

*nie zwracam na to uwagi dalej słucham muzyki*

*przeciagam sie i leniwie otwieram oczy*

-Dzień dobry
*przyjaźnie się uśmiecham*

-dobry
*przecieram oczy*

-I jak się spało
*uśmiecham się*

-dobrze ale moglo byc lepiej... a ty to?
*spogladam na ciebie dalej majac glowe na twoich nogach*

-eee...Jurika...nowa uczennica :p
*uśmiecha się*

-a co cie w moje progi przywialo?

-A nie wiem tak jakoś
*uśmiecha się*

-i nie boisz sie tak tu siedziec?

-Eeee...nie heh a mam się bać
*śmieje się*

-no nie wiem nigdy nie wiesz co sie moze stac
*usmiecham sie*

-Taa
*usmiecha się*
-Masz tu jakąś gorzałe lub co ?
*uśmiecha się*

-jak mozesz to wez reka pod moje lozko i wyjmij

-Jasne
*Pochyla się nad łóżkiem i wyjmuje dwie żubrówki*

-tylko trawki nie jedz
*biore jedna butelke otwieram wyjmuje z pod poduszki 2 kieliszki polewam i podaje ci jeden*

-Eeee..tam ja wole z gwinta :p
*odkręca butelke i pije z gwinta*

-no nie  ostro jedziesz
*tez pije zgwinta*

-no proste :p
*pije dalej*

*pije dalej i troche mi sie wylalo na ciebie*
-ups....

-Uuuu...przegiełaś xD
*śmieje się*
-Trzeba cię ukarać xD

*teraz specjalnie wylewm jeden kieliszek na ciebie*
-cos mowilas?

-Osz ty
*oblewa cię*
-Tak coś mówiłam
*śmieje się*

-no nie przegielas palke :D
*siadam na twoich nogach biore nastepna butelke spod lozka i wylewam na ciebie cala zawartosc cienie to po twoim calym ciele*

-A teraz to zlizuj xDDD
*śmieje się*

-jak chcesz
*zaczynam od szyi zlizywac wodke*

-Yhy
*śmieje się*

-o kurde sam spiryt kobieto spijesz mnie tym
*smieje sie i dalej wodke spijam*

*Śmieje się*
-A jak :D

-troszke c sie koszulka przemoczyla
*smieje sie*

-Życie
*śmieje się*

-ale widac ci wszystko
*smieje sie*

-Eeee...dobra tego nie przewidziałam xD
*śmieje się*

*zdejmuje koszulke (siedze w podkoszulku) i daje ci ja*
-zaloz

-Dzięki
*zakłada*

*wyciagam skreta i podpalam go biore bucha*

-Daj bucha
*uśmiecha się*

-chcesz studenckiego?
*usmiecham sie*

-Yhy
*wyszczerz*

*biore bucha zblizam usta do twoich i wpuszczam ci dym do nic*

*rzucam się na cb*
-Chcesz się pobawić ?? :D

-dajesz mala :D

-Łooł zadziwiasz mnie
*śmieje się*
-To gdzie chowasz zabaweczki xD
*wyszczerz*
-Pod kąderką ? :D

-nie powiem  nawet jak bedziesz mnie molestwoac to nie powiem
*smieje sie i biore nastepnego bucha*

-Hm....
*nachyla się i kąsa cię po uszku*

-no nie juz zaczyna
*smieje sie*

*kąsa dalej*
-No powiedz gdzie schowałaś zabaweczki

-nie powiem
*smieje sie*

-Oj powiesz powiesz
*kąsa po szyi*

*staram sie palic jointa*
-nie das zrady tego z zemnie wyciagnac :D

*łapie cię za nadgarstki i przyciska do poduszki*
-Zobaczymy
*schodzi niżej xD*

-aj... no wez...
*czujesz dreszcze*
-mam jeszcze nogi :D
*obejmuje cie nogami chcac przewalic*

-Chciała być xD
*schodzi jeszcze niżej*

*zaciskam zeby*
-sama sobie znajdz
*pokazuje ci jezyk*

-Nie nie moja droga ty mi znajdziesz
*schodzi jeszcze niżej*

-przez ubranie nic mi nie zrobisz :D

-Jesteś tego pewna
*śmieje się*

-tak  jestem tego pewna

-No to może ściągne ci te ubranka
*śmieje się*

-nie dasz rady mam metalowe gacie
*smieje sie*

-Mam narzędzia xD
*śmieje się*
-Zaraz je porozkręcam xD

-ta chyba zebami ale i tak ci nie powiem :D

-Osz ty
*śmieje się*
-To na razie zajmę się górą twojego ubioru xD

-to nie bedziesz miec problemu jesli wiesz o co chodzi

*wracam do góry*
-Pamiętaj że sama tego chciałaś
*ściąga ci koszulkę*

*czerwona jak cegla jestem widzisz ze  nie ma bielizny :D *

-WoW aż mi mokro xDDDDD
*śmieje się*

-o kurde to szybko
*smieje sie*

*kąsa cię po uszku*
-Może mały numerek kochanie ? :D

-z Toba zawsze :D
*wypalam blanta*

-Ale najpierw daj zabaweczki
*śmieje się*

-no dobra sa pod poduszka :D

*zagląda pod poduszeczkę*
-Uuuu..niezła kolekcja :D

-jakos sobie radzic musze :D
*smieje sie i koncze palic jointa*

-To od czego zaczynamy
*uśmiecha się*

*siadam za Toba obejmuje cie *
-sama wybierz

-Hm.....ale tego jest za dużo
*:(*
-Nie zdąrze wszystkiego wypróbować xD

*zakrywam ci oczy dlonmi*
-teraz bedzie ci latwiej wybrac

*sięga po pierwszą lepszą zabaweczkę*

*odkrywam ci oczy*
-co wzielas?

Uuuu...kajdaneczki
*śmieje się*

-o ja to ci sie wybralo
*przytulam sie mocniej*

-Widzisz ja jestem pechowa ty coś wybierz :p

-nie ja nie wybieram

-Czemu ?
*smutna minka*

-wybierz jeszcze raz
*znowu zakrywam ci oczy*

*Sięga drugi raz po pierwszą lepszą zabaweczkę*

-co tym razem
*odkrywam ci oczy*

-Wibrotejszyn xD
*Smieje się*

-haha zaszalalas
*lapie cie ustami za ucho*

-Yhym :D
*śmieje się*

-slimaczek :D
*szybko polizalam cie po policzku*

-No nie buuuuuu...czemu mi to robisz
*śmieje się*

-bo bedzie nastepny slimaczek
/smieje sie

-Buuuuu.....nie chcem

-napewno?
*smieje sie*

-Na pewno
*:p*

-a tak na marginesie zamknelas drzwi? bo pewien Gintama lubi wchodzic do pokoi

-Eeeeeee...nie
*spoglada na dziewczynę*

*wstaje i ide zamknac drzwi zastawiam czym popadnie i zamykam na zamek*
-moze nie wejdzie

-Eeeee...spoko ;)
*smieje się*

*klade sie na lozku na brzuchu leze *
-hmmm od kiedy jestes w tej szkole?

-Tak z 2 dni
*śmieje się*

*siadam naprzeciwko ciebie *

-A ty ?
*uśmiecham się*

-od paru tygodni

-Jak widze nieźle się tu bawicie :D
*śmieje się*

-hehe no wiesz jakos trzeba nude zaspokoic

-Racja :D

*wyjmuje sobie lizaka odpakowuje go i zaczynam konsumowac*
-kurde zimno prze to ze mi zdjelas nawet podkoszulke....

W oknie siedzi dziewczyna nic nie mówi tylko wam się przygląda

-Eeeee...Siemanko :p
*uśmiecha się*

*patrze na dziewczyne w oknie*
-em... Jurika mozesz oddac mi koszulke?

*Rzuca ją na żyrandol*
-Proszę bardzo
*śmieje się*

Nadal nic nie mówi, tylko siedzi sobie na oknie ale pytanie skąd się wzieła

-ło w morde jak ty tam siedzisz? ze Ci zimno nie jest? dawaj do nas na zubrowke

-ehe
*śmieje się*

-dobra Jurika teraz tak na serio potrzebuje koszulke bo mi zimno
*przymierzam sie by zdjac z ciebie :D *

-Ej ej z tymi łapami to pod kościół :p
*śmieje się*

*wstaje  biore z krzesla bluze sabaton i zakladam ja*
-wredota

-To moje drugie imię :p
*śmieje się*

*podchodze do Ciebie. opiera, rece o twoje kolana ,patrze w oczy*
-a ile jeszcze masz tych imion?

-Uuuu.....dużo tego i to bardzo :D
*śmieje się*

-hmmm Jurika,wredota i co jeszcze?
*usmiecham sie*

-Musiała bym pomyśleć......a u mnie z tym ciężko
*śmieje się*

-jeszcze Ciie cos zaboli
*delikatny spryczek w czolo*
-chodz sie gdzies przejdziemy
*ciagne cie za reke*

-Buuuuuuu.....mamo ja nie chcem xD
*śmieje się*

-ja ci dam mamo mam cie po kasac za to?
*smieje sie*

-Dajesz.....czekam :D
*śmieje się*

*siadam na tobie i delikatne gryze w usta:D*
-sama chcialas :D

-A teraz żałuj ze się tak do mnie zbliżyłaś :D
*przejeżdża ci językiem po policzku :D*

-grrrr bo bedzie powtorka z rozrywki
*smieje sie*

-Mrrrrrrr
*śmieje się z twojej miny*

*przewracam Cie na plecy.przytrzymuje rece*
-bo sie zemszcze

-Nie ja nie chcem.....BŁAGAM !!! Mamo !!! to nie ja zjadłam ostatni kawałek czekolady Nie ja !!!!!!!!!! Mamo !! nie zabijaj
*śmieje się*

*wyjmuje koste czekolady wkladam ci do ust*
-jak to nie ty? :D

-A no może i ja
*śmieje się*

*zostaje ci troche czekolady na ustach zabieram ja moimi ustami*
-wybacz ale nie moglam sie powstrzymac :D

-Bóg wybacza :D a ja nigdy:D
*śmieje się*

-napewno? a za powtorzenie co bedzie?

-Albo w sumie.....jebać zasady rób co chcesz :D
*śmieje się*

-napewno? z zgoda to juz nie to samo :D

-Yhym :D
*Śmieje się*
-Złaź ze mnie Pasztecie :D

-a co dostane jak zejde?

-A co by chciał pasztet ?
*śmieje się*

-za paszteta cos  hmm.... dobrego :D

-To sobie wybierz paszteciku :D
*śmieje się*

-mam cie ukarac?
*smieje sie*

-No baaa... :D
*smieje się*

-no dobra zeby nie bylo :D
*no to tak : czujesz jak cos muska cie po szyi i schodzi nizej :D *

-Jedziesz paszteciku :D
*śmieje się*

*ugryzlam cie wszyje*
-to za pasztecika :D

-Pasztecik x100 :D
*śmieje się*

-grrrr nie wiem czy chcesz 100x takich ugryzien :D